Glasses Forever
Wczoraj poszłam na rutynowe badanie wzroku. Ostatni raz byłam na takim 2 lata temu, więc stwierdziłam, że czas na wizytę u okulisty. Ostatnio miałam małą wadę wachającą się od +0.25 do 0.5 jednak, że wtedy bardzo chciałam mieć okulary to kupiono mi piękne kwadratowe oprawki ze szkłami.Tym razem jednak okazało się, że nie dość, że nie mam już plusów, wada stała się minusami. Muszę nosić nowe okularki. Jednak nie chciałam mieć takich jak 2 lata temu. Chciałam mieć bardziej poważne. Akurat gabinet okulistyczny znajdował sie w salonie z okularami to reż od razu postanowiłam wybrać nowe oprawki. Zaczęłam mierzyć: czarne, białe, prostokątne, okrągłe, kocie... Jednak najlepiej wyglądałam w czarnych, kwadratowych, lekko zaokrąglonych na dole i trochę podchodzących pod kocie oprawkach. Na dodatek, gdy padało na nie światło delikatnie mieniły się na śliwkowo-fioletowy kolor. Uznałam, że to właśnie te chcę nosić. Wstawiam w końcu zdjęcie moje i moich okularów i sami oceńcie czy dobrze w nich wyglądam :)
0 komentarze: