Hej! Dzisiaj chciałabym napisać coś innego, coś, czego dawno nie było na moim blogu. Tematem tego posta będą chwile, kiedy z konkretnego lub bez powodu mamy gorsze, smutniejsze dni. I chociaż teraz nie czuję się źle, to chciałabym napisać właśnie o tym.

Masz czasem całkiem miły i bezstresowy dzień. Wszystko ładnie i pięknie, gdy nagle zaczynasz odczuwać złość i frustrację. Nie wiesz dlaczego tak się dzieje. 

Musisz wiedzieć, że istnieje nierozerwalny związek między naszymi myślami. Gdy myślisz o smutnych rzeczach, to czujesz się źle. Natomiast gdy jesteś szczęśliwy to z pewnością i twoje myśli są wypełnione radością.

Zatem masz w rękach wielke narzędzie do kontrolowania naszego samopoczucia. Używaj go, gdy czujesz, ze nadchodzi gorsza chwila.

To była pierwsza część tego posta, teraz przejdźmy do sposobów na poprawienie sobie nastroju.

Zapraszam do dalszej lektury.

CZTERY ZŁOTE ZASADY, ABY POPRAWIĆ SOBIE NASTRÓJ:

1. Pomyśl, co jest powodem twojego złego samopoczucia. Gdy będziesz wiedzieć, co cię smuci lub denerwuje, łatwiej będzie ci się trochę się uspokoić. Będziesz mógł popatrzeć na pewne sprawy z drugiej strony i zdasz sobie sprawę, że to co uważałaś/eś za tragedię, nie jest taką znowu klęską.

2. Porozmawiaj z kimś bliskim. Najlepiej się komuś się wyżalić i powiedzieć, co cię gryzie. Naprawdę to działa i będzie ci lżej.

3. Odstresuj się. Ogólnie porób coś co pozwoli ci na odwrócenie myśli od twoich problemów. Spotkaj się z przyjaciółką w galerii, pograj w siatkówkę z rodzicami albo posłuchaj muzyki.

4. Prześpij się z tym. Najczęściej jest tak, że nie mozemy znaleźć rozwiązania jakiejś sytuacji. Idziemy spać, a następnego dnia wiesz dokładnie co zrobić.

To koniec tego posta, mam nadzieję, że notka pomogła wam w pokonaniu chandry.

Co ty robisz, aby poczuć się lepiej?